Niezwykle ciekawa pozycja przedstawiająca ofertę aukcyjną, w połączeniu z opisem historii polskiego pieniądza. Opis przeplata się z ilustracjami monet, które były oferowane na dotychczasowych aukcjach WCN. Całość napisana lekkim językiem wciągającym czytelnika. Pozycja powinna znaleźć się w biblioteczce każdego szanującego się numizmatyka. Całość 234 strony, numizmaty aukcyjne oparzone kolorowymi ilustracjami i dokładnym opisem. Warszawa 2012. Format A4, okładka twarda kartonowa, lakierowana.
Do Przyjaciół na pięćdziesiątą aukcję
To było nie tylko czterdzieści dziewięć aukcji, lecz też przyjacielskich, wręcz świątecznych spotkań osób połączonych pasją kolekcjonerską. Spotkań ekskluzywnych, wielkich znawców z tymi stawiającymi dopiero pierwsze kroki w dziedzinie numizmatyki. Spotkań konkurentów, lecz bez wrogości, szanujących reguły, jakimi rządzą się aukcje. Spotkań pouczających, bo już zapoznawanie się z katalogami wprowadzało w rozległy świat numizmatów wszystkich epok, nacji, kontynentów. Spotkań pełnych zaufania do autorów katalogów - bo widać w nich godną pochwały poprawność. A przecież domyślamy się, jak wiele mrówczej pracy wymaga prawidłowe określenie tak różnorodnego materiału. Odczytujemy w efektach tej pracy ambicję i ciągłe doskonalenie, śledzenie najnowszych badań numizmatycznych i zasięganie opinii naukowych. W toku kilkunastu lat, od pierwszej aukcji w 1991 r, szlifował się profesjonalizm i sama technika aukcyjna, nadążająca za światowymi dobrymi praktykami, w tym świetny portal internetowy, służący nierzadko jako podręcznik do rozpoznawania monet. Długi rząd katalogów na półce, na równi z upublicznionym archiwum internetowym, jest bezcenną bazą danych dla kolekcjonera, badacza i antykwariusza.
A wszystko za sprawą niewielkiego grona pracowników Warszawskiego Centrum Numizmatycznego. Panów Roberta Buczaka i Ryszarda Kondrata znamy wszyscy od bardzo wielu lat jako wytrawnych specjalistów i nierzadko doradców, bywalców aukcji i targów zagranicznych, gdzie dzielnie łowili polonika i przynosili je do kraju. Wspomnijmy tu ze smutkiem przedwcześnie zmarłego Pana Jana Węcławskiego, jednego z filarów WCN, niezawodnego przewodnika po numizmatyce antycznej i literaturze numizmatycznej. Na aukcjach - i poza nimi - wszyscy oni, nie zapominając też o skrupulatnej i jakże życzliwej wobec klienteli WCN Pani Krysi Zielińskiej i pana Marka Kondrata, pomagali nie tylko kolekcjonerom prywatnym, ale i muzeom w tworzeniu i uzupełnianiu kolekcji. Gabinet Numizmatyczny Zamku Królewskiego w Warszawie, organizujący się w równoczesnych jak WCN latach, jest im szczególnie wdzięczny za wiele darów, zdobiących dziś reprezentacyjny zbiór publiczny, i za ratowanie przed rozproszeniem wielu zespołów zabytkowych. Pamiętamy też, że dzięki życzliwości i uczynności Centrum powstała niejedna praca naukowa, poszerzająca wiedzę o przeszłości.
Z aukcji Warszawskiego Centrum prawie każdy polski kolekcjoner - ten prywatny i ten muzealny, pozyskał (lub za chwilę pozyska) okazy, z których jest dumny. Proweniencja „z aukcji WCN" jest dodatkowym tych numizmatów walorem, jak metryczki z dziewiętnastowiecznych, renomowanych firm.
Będziemy więc czekać na kolejne aukcje WCN - i na kolejne jubileusze, wiedząc, że będą nie tylko wydarzeniami handlowymi i towarzyskimi, ale także etapami w rozwoju numizmatyki polskiej.
Ad multas auctiones!
W imieniu przyjaciół WCN
Marta Męclewska